Antoni Lange w 1906 r. udowadniał, że pisząc wiersz najczystszą polszczyzną można być całkowicie niezrozumiałym. Oto ten wiersz:
Przekwinty
Śród kieretni kszcie wangroda!
Pod jabrzędów charaziną
Stoi gryfina brzana młoda –
Z ócz jej śluzy plosem ryną.
Ni feteciem ani kwieciem
Ani jachlą – ochajona –
Po zamorach – stoi w gzorach –
Ostorniała i zaćmiona.
W duk chachuli się – w pociemno –
Marykuje, kniazi, blada –
Ostawiła chyz i dziada...
Ach – do krząt jej czeremno!
Drukje było naściwienie –
Nawidziadło – omamienie –
Wrodne było nizaczmienie!
Ozgowało się, pieściło,
Całowało się, haiło:
Łopie zeszły gmy na grapy.
A zagłoby i utrapy!
Ej, chaśniku roztomiły,
Coś na zazór mię wyzwolił –
Zdobramiru jak niepiły –
Szczezłeś!... Bóg mi nie podolił!
Idą śryże, chaje, gmy –
Gdzie twa jada, rządź, gdzie ty?
Tu kliknij aby przeczytać ten wiersz w tłumaczeniu z polskiego na polski.